codzienność | refleksje

Śmiać się, czy płakać?

Kino Pod Baranami w Krakowie. Poniedziałek. Chwilę przed 19:00. Rząd 5, miejsce 7. Obok mnie dwie Panie w wieku moich rodziców – z kontekstu wnioskuję, że przyjaciółki. Przede mną mała grupa przyjaciół – studenci, jak ja – nim rozpoczął się film, rozmawiali o wykładach. W sali poza mną i nimi raczej ludzie w średnim wieku.  […]

Continue Reading...

refleksje

Boję się zła

Wczoraj, czyli w niedzielę wieczorem, napisał do mnie kumpel. Chodziło o spotkanie kolejnego dnia – w trasie do Zakopanego przesiadał się w Krakowie. Poszedłem więc dziś (poniedziałek) na dworzec. Byłem kilka minut przed wjazdem jego pociągu. Peron naprzeciwko był pełen ludzi. Dawno – a pociągami jeżdżę często – nie widziałem tak dużej grupy czekających ludzi. […]

Continue Reading...

codzienność | refleksje

kościół się zawali(ł)…

Odkąd wylądowałem w Chorwacji i stała się ona miejscem mojej codzienności – a nie chwili wakacji jak kilka razy we wcześniejszych latach – patrzę na to, co mnie otacza uważniej. W ten sposób od trzech miesięcy moja codzienność jest niecodzienna. Potrafi zdziwić mnie nowo odkryta ulica, graffiti na murze, czy wydeptana w parku ścieżka prowadząca […]

Continue Reading...

refleksje

Znam prawdę!

Kiedy chodziłem do gimnazjum i miałem lat naście (13, 14, 15) byłem przekonany, że „wiem jak jest” i przekonanie swoje obwieszczałem tym, którzy byli obok.  Kiedy kilka lat później byłem w liceum wciąż mając lat naście (16, 17, 18) wydawało mi się, że „wiem jak jest” i mniej śmiało, ale wciąż często głosiłem swoje poglądy.  […]

Continue Reading...