Zadzwonił dzwonek. Po tak mocnym zakończeniu lekcji – sprawdzianu, rozpoczął on nie tylko pierwszą po feriach przerwę, ale także pierwszą po zimowych wakacjach „teorię spiskową”. Uczniowie dyskutowali cały tydzień, a gdy wymyślili interpretacji tak dużo, że sami zaczęli się w nich gubić, temat umarł śmiercią naturalną, jak wszystkie wcześniejsze „teorie” – choć podobnie jak one czasem były wskrzeszane, tak również i ona jeszcze nie raz miała powrócić.
IV
Minęły dwa miesiące i zakwitły kasztany, co oznaczało, że nie uchronnie zbliżała się matura, co zresztą – począwszy od rodziców, przez wszystkie ciotki, wujków, dziadków, a na rówieśnikach skończywszy – wszyscy im przypominali. Paweł Tarnawicki miał w zwyczaju na każdej ostatniej lekcji z abiturientami сделать снимки (sdjelać snimki)[17]. Dla nikogo z nich nie było to zaskoczeniem, bowiem każdy z odchodzących roczników chwalił się później tymi zdjęciami, z młodszymi kolegami, toteż w ów ostatni dzień, w którym mieli rosyjski, odchodzący uczniowie przychodzili ubrani tak, by zdjęcie zyskało na wartości. Jednak na to, co usłyszeli po wykonaniu serii pamiątkowych fotografii, żaden poprzedni rocznik nie mógł ich przygotować.
– Bardzo Wam dziękuje za te trzy lata – zaczął naturalnie Tarnawicki. W jakimś sensie wspólnie, mimo znacznej różnicy wieku, stajemy się w tym czasie absolwentami naszego liceum. Jesteście ostatnim rocznikiem, który dane było mi doprowadzić do końca. – Nabrał powietrza, ale zdało sie to na nic i zza zaszklonych oczu poleciały trzy duże krople łez, które błyskawicznie, z lekkim zawstydzeniem, przetarł palcami lewej dłoni. – I tak, wy po trzech, ja po czterdziestu dwóch latach, kończymy dziś przygodę o nazwie szkoła średnia – popatrzył teraz z uśmiechem w ich twarze, a patrząc widział jakby całe pokolenia młodych, którzy byli z nim od samych jego początków nauczania mowy carów – Chciałem Wam moi drodzy tylko jeszcze raz przypomnieć: teraźniejszość często jest dla ans trudna, idziecie w świat, w nowe nieznane jego wymiary , ale tylko to trudne „teraz” jest prawdziwe, tylko to „teraz” mimo całego obciążenia jakie w sobie zawiera, jest uczciwe. – widział w ich twarzach zdziwienie, ale jeszcze mocniej widział gotowość i przekonany, że słowa jego trafiły na podatny grunt zakończył nieco patetycznie – Pamiętajcie o prawdzie, którą mówi Wam stary rusycysta ilekroć będziecie uciekać od „tu i teraz” do „dawniej”, albo do „za nie długo” – uśmiechnął się do nich serdecznie i spontanicznie dorzucił – żyjcie dobrze, bo to życie wcale nie jest takie złe.
[17] ros. zrobić zdjęcia