opowiadania kwarantannowe

Gołębnik

27 kwietnia 2022

– Dzień dobry chłopcy. Smacznego. – powiedziała bez uśmiechu monotonnie wypowiadając każde ze słów.
– Nie ma do czego – odrzucił energicznie z końca sali Ryba, co wypełniło ją śmiechem i ledwo słyszalnymi, ale jednak słyszalnymi, bluzgami. Nitwicki wstawał, by zareagować, ale wtedy właśnie dyrektorka odezwała się po raz drugi:
– Panie wychowawco, chłopcy… wczoraj w godzinach porannych pan wychowawca Tarnawicki – zawiesiła głos, lecz cisza nie trwała długo, maksymalnie tyle, co dwa przełknięcia śliny – pan wychowawca Tarnawicki został potrącony przez samochód, jest w szpitalu i jego stan jest ciężki.
Pierwsza kurwa zupełnie spontaniczna i – co rzadko zdarza się w tych murach – uzasadniona ku zdziwieniu wszystkich padła z ust Nitwickiego, lecz wychowankowie nie pozostali obojętni. Stołówkę w mig wypełni głośny szmer. Dyrektorka rozumiała go doskonale, ale to nie był koniec ogłoszenia, dlatego po minucie, może dwóch przerwało go i odezwała się jeszcze raz:
– To jednak nie koniec ogłoszenia. – patrzyła teraz po twarzach wyraźnie dotkniętych informacją – W związku z czasową (chciała wierzyć w to, co mówi) niedyspozycyjnością pana Pawła Tarnawickiego w najbliższych tygodniach jego dyżury będę pełniła osobiście – zdanie to wypowiedziała tak szybko i stanowczo, jak tylko potrafiła. Nie czekając na reakcję dorzuciła – życzę smacznego i do zobaczenia.
Wyszła, a za nią wybiegł ze stołówki wychowawca. Rozmawiali dłuższą chwilę na korytarzu. Nitwicki machał rękoma, co siedzący najbliżej drzwi relacjonował tym, którzy ich nie widzieli. Wtedy też odezwał się Roman:
i wierz kurwa w sprawiedliwość. No bo, gdyby była, to auto powinno pierdolnąć Nitwickiego, albo któregoś z tych kurwa klawiszy, źle mówię? – rzucił całkowicie przekonany o słuszności swoje tezy.
– źle? Ty jednak jesteś spierdolony Roman – rzucając na ciemnozielony talerz plastikowe sztućce krzyknął Długi.
– dobra kurwa przestańcie. Lepiej zastanówmy się czemu dyrektorka sama chce nas pilnować? – zapytał Ryba, wyraźnie żałujący teraz złośliwej riposty, którą potraktował Twarzowską kilkanaście minut wcześniej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *